Branża alkoholowa zmaga się z nierównościami podatkowymi

Polska branża alkoholowa staje przed poważnymi wyzwaniami, a jednocześnie otwierają się przed nią nowe możliwości. Rosnące regulacje, spadające spożycie i nierówności podatkowe to tylko część problemów, z którymi musi się zmierzyć. Emilia Rabenda, prezes Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego, wskazuje na rosnącą rolę eksportu i potrzebę zmian, które umożliwią branży dalszy rozwój. Jakie reformy są konieczne, by polskie alkohole podbiły światowe rynki? Dowiedz się, co stoi na przeszkodzie i jakie są ambicje polskiego przemysłu spirytusowego.

Sytuacja w branży alkoholowej: spadek spożycia

Emilia Rabenda zauważa, że obecnie branża alkoholowa mierzy się z wieloma wyzwaniami, takimi jak regulacje dotyczące sprzedaży „małpek”, zmiany akcyzy czy zróżnicowanie opodatkowania między napojami spirytusowymi a piwem.

Faktycznie, bardzo dużo się dzieje w naszej branży, ale w tych wszystkich rozmowach często brakuje faktycznego przedstawienia rynku – podkreśla prezes Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego.

Zwraca uwagę na spadek spożycia alkoholu we wszystkich kategoriach, który w ciągu ostatnich dwóch lat wyniósł 5%. Jak dodaje, „54% alkoholu Polacy spożywają w piwie, 37% w napojach spirytusowych, a jedynie 8% w produktach winiarskich.” Mimo pojawiających się rządowych propozycji ograniczeń, nie zawsze są one oparte na rzetelnych danych i rzeczywistych problemach rynku.

Prezes ZPPPS wskazuje na istotny problem nierówności w opodatkowaniu różnych napojów alkoholowych, szczególnie podkreślając sytuację tzw. małpek, czyli małych formatów alkoholi.

W przestrzeni publicznej pojawia się wiele głosów na ten temat, jednak często zapomina się, że jest to najdroższy produkt alkoholowy – zaznacza.

Rabenda wyjaśnia, że przeliczając na 10 g czystego alkoholu, małe butelki są droższe niż inne napoje spirytusowe, a dodatkowo obciążone opłatą w wysokości 1 zł za każde 100 ml. Wspomina również, że akcyza na „małpki” jest trzykrotnie wyższa niż na piwo o tej samej zawartości alkoholu, co prowadzi do znacznych dysproporcji. Prezes dodaje, że w publicznych dyskusjach brakuje rzetelnej wiedzy na temat rzeczywistego spożycia tych produktów.

Dziennie sprzedaje się 1,4 miliona sztuk małpek, podczas gdy w przypadku piwa jest to niemal 17 milionów półlitrowych puszek lub butelek – podkreśla, zaznaczając, że różnice w konsumpcji wynikają głównie z nierówności akcyzowych.

Okazuje się, że według danych rządowych Krajowego Centrum Przeciwdziałania Nieuzależnieniom spożycie alkoholu w Polsce już drugi rok z rzędu maleje. „W zeszłym roku Polacy spożyli średnio 8,93 litra alkoholu na osobę, a spadek ten jest widoczny we wszystkich kategoriach” – mówi. Zauważa także, że konsumenci coraz częściej wybierają produkty o niższej zawartości alkoholu, co dotyczy wszystkich segmentów rynku, w tym gotowych koktajli typu „ready to drink”.

Rabenda widzi w tym szansę na rozwój tej kategorii, jednak podkreśla, że kluczowe jest zapewnienie równego dostępu do rynku dla wszystkich rodzajów napojów alkoholowych.

Wódka, zboże i miliardy: jak branża alkoholowa kręci polską gospodarką

Emilia Rabenda podkreśla, że branża spirytusowa odgrywa istotną rolę w polskiej gospodarce, zarówno poprzez wpływy do budżetu, jak i tworzenie miejsc pracy.

Same wpływy z podatków od branży wynoszą 15,8 miliarda złotych, a całkowity wkład do PKB, bezpośredni i pośredni, to 23,2 miliarda złotych – wyjaśnia. Branża zatrudnia bezpośrednio 4,7 tysiąca osób, a dodatkowo generuje około 84 tysięcy miejsc pracy w powiązanych sektorach, takich jak HoReCa, handel, dystrybucja i rolnictwo.

Prezes Rabenda zaznacza, że przemysł spirytusowy jest również ważną częścią sektora spożywczego, jako istotny odbiorca polskich płodów rolnych. – Każdego roku przerabiamy 1,3 miliona ton zbóż z polskich pól na napoje spirytusowe – dodaje Rabenda. Ten ścisły związek z rolnictwem podkreśla znaczenie branży nie tylko jako producenta alkoholi, ale także jako istotnego elementu łańcucha dostaw w sektorze spożywczym.

Ważnym aspektem działalności branży jest także eksport, który osiąga wartość 2,2 miliarda złotych. Rabenda zwraca uwagę, że polskie alkohole, takie jak wódki i likiery, są rozpoznawalne na całym świecie. „Dążymy do tego, aby nasze produkty zdobywały jeszcze większe uznanie za granicą, tak jak szkocka whisky czy francuski koniak” – mówi, wskazując na ambicje dalszego rozwoju eksportu i umacniania pozycji polskich marek na rynku międzynarodowym.

Źródło: Strefa Biznesu

Tags :
Share This :